Od dawna podoba mi się pewien chłopak, spotykaliśmy się i szczerze mówiąc myślałam , że coś z tego będzie. Postanowiłam się spotkać z Justinem, jako kolega-koleżanka. Więc od razu mu powiedziałam , że to nie jest randka lub coś w tym rodzaju - bo mnie nie pociąga. Szliśmy po molu, patrzyłam na falę, które odbijały się od słupków. I nagle zobaczyłam Bartka - Chłopaka, który od dawna mi się podobał . Był z inną. Obejmował ją i całował. Poczułam się jakoś dziwnie, patrzyłam na nich i czułam tylko jak leci mi jedna po drugiej łza. Justin chyba domyślił się o co chodzi. Chciałam pobiec w ich stronę i powiedzieć co o nim myślę, lecz on mnie zatrzymał , chwycił moją rękę, a mnie objął.
- Uspokój się, jesteś zdenerwowana, awantura tu nic nie da. Jutro pogadacie na spokojnie - powiedział szeptem.
- Nienawidzę go, jak On mógł mi to zrobić. Jaa.. go chyba kocham - odpowiedziałam.
- Nie był Ciebie wart.
- Co ja mam teraz zrobić? - spojrzałam mu prosto w oczy.
- Nie mam pojęcia, nigdy nie byłem w takiej sytuacji.
- Już chyba wiem.
Położyłam rękę na jego policzku , i lekko pocałowałam. Nasze wargi się spotkały, całowaliśmy się, czułam jak lekko przygryza moją wargę. Było cudownie.
- Justin co my robimy ?! - odsunęłam się szybko od niego.
- Hmm. Myślę, że to był pocałunek.
- Który nie powinien mieć miejsca, przepraszam Cię.
- Rozumiem, nie szkodzi. Jestem do dyspozycji.
- Przestań głuptasie- zaśmiałam się.
- No i widzisz, sprawiłem , że się uśmiechnęłaś. A teraz porwę Cię na dobre lody, co ty na to?
- Okej, ale tylko na lody.
I tak ruszyliśmy, długo rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Miałam wyrzuty sumienia za ten pocałunek, nie kocham go i żałuje tego. Chociaż przyznam - znakomicie całuje. Weszłam do domu i od razu w drzwiach stała moja siostra. Spojrzałam na nią i wiedziałam, że coś jest nie tak. Rzuciła mi pod nogi gazetę, na okładce byłam ja z Justinem jak się całujemy. Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć. Uśmiechnęłam się gdy zobaczyłam to zdjęcie, a Ona wybiegła do swojego pokoju. Słychać było tylko trzask drzwi. Szybko podbiegłam i próbowałam z nią porozmawiać, ale to nie miało najmniejszego sensu, Klara nie chciała ze mną rozmawiać. Cudownie teraz to już w ogóle mam problemy, co ja jej mam powiedzieć. Przecież to tylko kolega, hm. ale w sumie zemszczę się na Bartku. Wszystko ma swoją dobrą stronę..
dobre! ahaha ; D
OdpowiedzUsuń