piątek, 7 stycznia 2011

Opowiadanie część 2.

Następny dzień w nowej szkole, już nie był dla mnie taki trudny jak poprzedni. Wiedziałam, że klasa jest miła a Justin jest naprawdę świetny. Otworzyłam szafę aby wybrać coś co mu się spodoba, rzuciła mi się w oczy krótka jaśniutka sukienka, zabrałam ją czym prędzej. Musi być coś kuszącego więc postanowiłam założyć szpilki, wszystko podkreśliłam jasnym makijażem i do BOJU! Wchodząc do szkoły widziałam jak chłopcy zmierzają mnie wzrokiem od góry do dołu, a dziewczyny,  no cóż one patrzyły na mnie ze złością, widząc we mnie rywalkę. Weszłam do klasy, a on tam już siedział, postrząsał swoimi pięknymi włosami i jak tylko mnie zobaczył, uśmiechnął się i podszedł do mnie całując mnie w policzek, podprowadził do ławki.

Justin: Ślicznie dziś wyglądasz.
Ja : Dziękuje, przesadzasz.
Justin : Nie, naprawdę świetnie. Jesteś zjawiskowa.
Ja : Głupek <słodko się uśmiechnęłam>
Justin : Mam się obrazić ?
Ja : Nie, no co ty.
Justin : O nie, ja tak tego nie zostawię. Za karę masz się ze mną dzisiaj po szkole umówić.
Ja : No dobra, jak muszę <zaśmiałam się>
Justin : Musisz.

I w tym momencie wszedł nasz nauczyciel, całą lekcję myślałam o tym jak będzie wyglądać nasze spotkanie, to ma być kara, dla mnie jest to marzenie. Czas zleciał szybciej niż się tego spodziewałam. On już na mnie czekał, jego uśmiech promieniował. Podeszłam do niego, On objął mnie i mocno przycisnął do siebie. Była to zdecydowanie jedna z najlepszych chwil  w moim życiu. Wszystko było by pięknie gdyby jedna dziewczyna z klasy nie podbiegła do nas. Jasmine odepchnęła mnie od Justina, w skutek czego upadłam w błoto. Było mi naprawdę wstyd, do tego strasznie bolała mnie ręka. Bieber natychmiast do mnie podszedł, poniósł, spytał czy nic mi nie jest i zaczął się słodko śmiać. Na początku byłam na niego troszkę zla, ale szybko mi przeszło. Zorientowałam sie, że całą sytuację ogląda z boku Jasmine, więc wziełam trochę błota i ubrudziłam nim Justina. On objął mnie w tali i delikatnie pocałował. Jasmine tupnęła nogą i odeszla. Justin nie przestawał mnie całować, czułam się jak w bajce, nasze usta się spotkały, czułam jego wargę pomiędzy moimi, czułam jego zapach, On delikatnie przygryzł moją wargę, było to naprawdę uroczę, długi namiętyny pocałunek na oczach całej szkoly, zawsze o tym marzyłam. Cały dzień spędzony z nim to, to o czym zawsze marzyłam. W końcu znalazłam kogoś na kim mi zależy z wzajemnością, kochałam jak pieścił mnie swoimi ustami, te jego pocałunki po szyi z pewnością nie ma nic lepszego...


CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz