niedziela, 16 stycznia 2011

Opowiadanie część 8.

Dzisiaj jest 14 luty, moje urodziny i walentynki. Ten dzień zapowiadał się niesamowicie. Miałam spędzić go z Justinem i paczką przyjaciół. Więc zadzwoniłam do nich i zaprosiłam ich do naszej ulubionej knajpy. Dowiedziałam się , że przyjechała moja przyjaciółka Klaudia ze swoim chłopakiem Patrykiem, więc zadzwoniłam do niej i powiedziałam  o urodzinach. Otworzyłam szafę i założyłam moje najlepsze ciuchy przed przyjęciem , czekał na mnie długi spacer z Justinem. MMM było romantycznie, dostałam od niego piękną różę i śliczne kolczyki, pocałowałam go czule i objęłam, najlepszym prezentem był On. Weszliśmy do restauracji, każdy już czekał. Zobaczyłam Kamilę , Klaudię, Patryka, i innych znajomych, od razu się ucieszyłam . Weszła również Martyna z którą mam dobry kontakt mimo kilku nieporozumień. Podeszłam do nich bliżej , składali mi życzenia i wręczali prezenty.  Postanowiłam je otworzyć, od Kamili dostałam masę kosmetyków i nasze wspólne zdjęcie, od Klaudii dostałam zawieszkę i kolczyki, od Patryka kwiaty od Martyny wbirator, hahah gdy to otworzyłam wybuchłam śmiechem, wiedziałam , że Ona lubi takie rzeczy wręcz jest od nich uzależniona. Nagle ktoś objął mnie od tyłu, była to Dominika, moja przyjaciółka z dawnej szkoły, rzuciłam się na nią i zaczęłam ją przytulać, okazało sie że od niej dostałam to samo co od Martyny, jak One się rozumieją hahah. Usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy rozmawiać, było miło. Szybko wszystko mijało, miałam wrażenie że siedzę tu tylko chwilę a tak zleciała cała noc, wspólne tańce, toasty. Aj było naprawdę świetnie. Gdy wszyscy się rozeszli Justin objął mnie i zaczęliśmy się namiętnie całować, niestety przerwał nam telefon odebrałam , oczywiście to była mama, żebym szła do domu. Więc Bieber mnie odprowadził, całą drogę mnie obejmował i mówił czułe słowka. Na pożegnanie dostałam buziaka i poszłam do domu, czekała na mnie Klaudia bo miałyśmy jeszcze piżama party.
Wszytskie dziewczyny, były już przebrana, więc poszłam szybko do łazienki i założyłam moją piżamę. Dziewczyny właczył właśnie horror, wzięłam popcorn i usiadłam w środku. Jedna piszczała przez druga hahah, popcorn latał po całym pokoju, chyba takie filmy nie są dla nas. Długo rozmawiałyśmy i nie zorientowałyśmy się kiedy każda z nas zasnęła. Rano czułam zakwasy, nawet nie wiem po czym, i chiałam to wszystko jeszcze raz powtórzyć. Było tak fajnie. Ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi, był to kurier , więc szybko poleciałam i otworzyłam mu drzwi, miał w ręku mała paczkę, skierowaną do mnie. Podpisałam i wzięłam ją do swojego pokoju. Otworzyłam a okazało się, że to prezent od Igi , życzyła mi wszystkiego dobrego i oddała połamane szpilki, w sumie nikt nie przeżył by takiego ciężaru, no trudno liczy się gest. Więc postanowiłam jej podziękować.  Justin zadzwonił i pytał czy bawiłam się wibratorami, hahaha wybuchłam śmiechem, jaki ciekawy . Przyznam że dziewczyny wiedziały co mi kupić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz