Minęły 3 miesiące..
Wstałam rano jak zawsze, odsłoniłam rolety i zobaczyłam Justina, czekał na mnie z bukietem róż. Zaspana ręką przetarłam sobie oczy, aby upewnić się, że to był On i wcale się nie myliłam, otworzyłam okno i powiedziałam, że za chwilkę zejdę, tylko lekko się ogarnę. Poszłam do łazienki umyłam ząbki, rozczesałam włosy i założyłam coś w czym czuje się najwygodniej. Zeszłam do Justina, pocałowałam go lekko w policzek, ponieważ w okół było pełno moich sąsiadów. Bieber powiedział , że to już 6 miesięcy odkąd się znamy i zabiera mnie na wycieczkę. Bardzo się ucieszyłam , mamy wolny dzień więc dobrze będzie spędzić go z miłym towarzystwem. Zabrałam torebkę i ruszliśmy, ale to nie był koniec niespodzianki. Justin powiedział mi, że jutro dojadą nasi znajomi, czyli dzisiaj mamy całą noc dla siebie. Patrzyłam przez okno i widziałam jak widoki się zmieniają z dużych budynków, widać już tylko drzewa. Spojrzałam na Justina i lekko się uśmiechnęłam, On objął mnie w talii i przysunął do siebie.
Justin : kocham Cię, wiesz?
Ja : Wiem kochanie, ja Ciebie też.
Justin : Sprawię, że ten dzień zapamiętasz na długo.
Ja : MMM, jak ?
Justin : będę Ci śpiewał baby baby baby baby oł.
Ja : wiesz jak to kocham, hahah.
Wtuliłam się w niego i słuchałam jego bicia serca. To moja ulubiona muzyka. Wysiedliśmy z samochodu, Justin chwycił moją rękę i prowadził w stronę pięknego hotelu. W środku było pełno naszych wspólnych zdjęć, nie wiem jak On to zrobił , ale było to piękne. Weszliśmy do naszego apartamentu, w okół pełno świeczek, i róż. Było to coś niezwykłego. Pocałowałam go i przez dłuższą chwilę nie odrywaliśmy się od siebie. kochałam to, jak do mnie mówił, jak mnie dotykał jak był blisko. Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy oglądać film nagrany z moich urodzin, najlepszym momentem była chyba martyna z wibratorem, normalnie pokochałam jej poczucie humoru. Musimy jej znaleźć chłopaka, tak to mój plan. Wtuliłam się w Biebera i zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz